PODGLĄDACZE ŻYCIA - 2007

To przedsięwzięcie pełne dramaturgii wynikającej nie tylko z samego przedstawienia. Było nas wtedy naprawdę mało, warunki pogodowe nie sprzyjały bo padał deszcz i w dodatku cały czas wiał silny wiatr. Postanowiliśmy obrać plażę jako scenę naszego przedstawienia. Z jednej strony mieliśmy dużo miejsca i piękne tło - ale z drugiej, widzowie zostali pokąsani przez komary, które także upodobały sobie to miejsce. Przygotowania trwały dwa tygodnie. Był to czas nie tylko pracy nad spektaklem, ale też budowanie scenografii, co zajmowało dużo czasu i wymagało sporej siły.
Co do samego spektaklu to pełen był ognia, wody, akrobacji i innych technik związanych z teatrem plenerowym. Poruszyliśmy w nim codzienne problemy świata. Nawiązywaliśmy do stereotypów, zaglądaliśmy w zakamarki naszej egzystencji i nawiązywaliśmy do pędu życia. Po udanym występie nie mogliśmy odmówić sobie kąpieli w Zalewie, co spotkało się z bardzo radosną reakcją publiczności.